Premier twierdzi, że byli ministrowie Partii Konserwatywnej mają „poważne pytania do odpowiedzi” w związku z wyciekiem danych w Afganistanie

Sir Keir Starmer powiedział, że byli ministrowie Partii Konserwatywnej muszą „odpowiedzieć na poważne pytania” dotyczące ujawnienia nazwisk Afgańczyków, którzy współpracowali z siłami brytyjskimi.
Prawie 7000 obywateli Afganistanu zostało relokowanych do Wielkiej Brytanii po tym, jak ich nazwiska przypadkowo trafiły do wiadomości e-mail w lutym 2022 r., gdy premierem był Boris Johnson. Wyciek danych został jednak odkryty przez brytyjskie wojsko dopiero w sierpniu 2023 r., gdy premierem był Rishi Sunak.
W tym samym roku wydano zakaz ujawniania informacji o pomyłce, mający na celu uniemożliwienie talibom dowiedzenia się o wycieku.
Wówczas konserwatywny rząd zaczął potajemnie transportować tysiące Afgańczyków do Wielkiej Brytanii, gdyż byli oni w niebezpieczeństwie.
We wtorek nakaz został uchylony.
Najnowsze doniesienia polityczne: Starmer skrytykowany za nieoczekiwany wzrost inflacji
Aby uzyskać bardziej dostępny odtwarzacz wideo, użyj przeglądarki Chrome

Rozpoczynając sesję pytań do premiera, Sir Keir powiedział: „Ministrowie, którzy pracowali pod rządami partii przeciwnej, muszą odpowiedzieć na poważne pytania dotyczące tego, jak w ogóle mogło do tego dojść.
Przewodniczący komisji obrony zapowiedział, że zamierza przeprowadzić dalsze dochodzenie.
„Cieszę się z tego i mam nadzieję, że osoby sprawujące obecnie władzę przyjmą taką kontrolę z zadowoleniem”.
W wyniku wycieku danych urzędnik ministerstwa obrony przypadkowo ujawnił dane prawie 19 000 osób, które chciały uciec z Afganistanu po powrocie talibów.
Konserwatywna liderka Kemi Badenoch unikała wspominania o naruszeniu danych, ale lider Liberalnych Demokratów, Sir Ed Davey, stwierdził, że „szokujące” jest to, że sprawa była utrzymywana w tajemnicy przez trzy lata.
Sir Ed powiedział, że premier będzie mógł liczyć na poparcie Liberalnych Demokratów, jeśli zdecyduje się na przeprowadzenie publicznego dochodzenia.
Poprzednik pana Healeya w Partii Konserwatywnej, sir Ben Wallace, oświadczył, że „nie zamierza przepraszać” za złożenie wniosku o początkowy czteromiesięczny nakaz sądowy i podkreślił, że „nie było to tuszowanie sprawy”.
Plan, utrzymywany w tajemnicy aż do wczoraj, kosztował do tej pory setki milionów funtów.
Jednak całkowity koszt dla podatników w związku z istniejącymi programami pomocy Afgańczykom kwalifikującym się do brytyjskiego wsparcia, jak również dodatkowe koszty wynikające z naruszenia przepisów, wyniosą co najmniej 6 mld funtów.
Aby uzyskać bardziej dostępny odtwarzacz wideo, użyj przeglądarki Chrome

Wcześniej sekretarz obrony John Healey powiedział w wywiadzie dla Sky News, że czuje się „głęboko zaniepokojony” decyzją rządu o zastosowaniu supernakazu sądowego w celu ukrycia ogromnego wycieku danych.
Powiedział: „Jestem naprawdę bardzo nieswojo z powodu pomysłu, że rząd składa wniosek o super-nakaz.
„Jeśli istnieją jakieś [inne] super-nakazy, to muszę ci powiedzieć – nic o nich nie wiem. Nie zostałem o nich poinformowany.
„Najważniejszą rzeczą jest to, że zamknęliśmy program”.
Pan Healey dowiedział się o naruszeniu, gdy sprzeciwiał się temu, i na początku tego roku zlecił przeprowadzenie przeglądu, który doprowadził do uchylenia nakazu.
Stwierdził, że „odpowiedzialność zaczyna się teraz” i dodał, że Partia Pracy musiała zmierzyć się z ryzykiem, dokumentami sądowymi, ocenami wywiadu i różnymi intrygami, kiedy latem ubiegłego roku doszła do władzy, zanim mogła uchylić nakaz.
Sky News